
„Na skoczni muszę być maksymalnie skoncentro- wany. Nie ma czasu na żarty, to by mnie rozpra- szało. Ale w życiu prywatnym potrafię się uśmiechać, mogę o sobie powiedzieć, że jestem wesołym facetem” – mówi Maciej Kot. Foto: Archiwum szkoły
24 czerwca do Zespołu Placówek Oświatowych w Wołowicach przybył tajemniczy gość.
W szyscy z niecierpliwością oczekiwali na spotkanie. Okazało się, że jest nim Maciej Kot, skoczek narciarski. Była to wyjątkowa okazja do spotkania z młodym olimpijczykiem, brązowym medalistą mistrzostw świata, wicemistrzem świata juniorów i mistrzem Polski. Była to też okazja do zdobycia autografu, zrobienia wspólnego zdjęcia i zadania kilku pytań.
Skoczek, student krakowskiej AWF, mówił o swoich treningach oraz o tym, co go zajmuje na co dzień. Zaprezentował uczniom strój skoczka narciarskiego: buty oraz kombinezon. Opowiadał o swoich sukcesach.
Przygodę z nartami zaczął już jako mały chłopiec. Mozolna praca, wysiłek i ciężkie treningi pozwoliły mu osiągnąć cel – występy w reprezentacji kraju. Swoją karierę rozpoczął dzięki Adamowi Małyszowi. To on zafascynował go do tego stopnia, że młody skoczek zapragnął też brać udział w konkursach i zwyciężać, a z czasem skakać zawodowo. Ma na swoim koncie ponad 30 medali. Z opowieści dowiedzieliśmy się, że do skakania zalecana jest specjalna dieta, dlatego skoczek waży jedynie 61 kilogramów. Maciej ogólnie lubi sport, zwłaszcza siatkówkę i piłkę nożną, a także szybkie samochody. W wolnym czasie stara się odpoczywać i spędzać czas z rodziną.
W trakcie spotkania uczniowie mogli zadawać skoczkowi pytania, na które bardzo chętnie odpowiadał. Każdy mógł wziąć autograf i zrobić sobie ze skoczkiem wspólne zdjęcie. Okazało się, że nasz gość miał kilka dni wcześniej urodziny – toteż uczniowie zaśpiewali mu „Sto lat”. Wszyscy polubili Macieja Kota, wywarł na nas duże wrażenie. Myślę, że mógł nawet niektórych zarazić swoją pasją do skoków narciarskich. Może dzięki niemu w naszej szkole zrodzą się nowi skoczkowie reprezentacji Polski?
Maciej spędził z nami sporo czasu. Serdecznie mu za to podziękowaliśmy i zaprosiliśmy na kolejne spotkanie. Byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli z nim porozmawiać jeszcze raz. A może następnym razem zabierze ze sobą kolegów z drużyny? Każdy na pewno by się ucieszył!
Patrycja Knapik, ZPO Wołowice
klasa II gimnazjum
Źródło: Orka – sierpień 2014
Ostatnio komentowane